Wiem, że dla wielu osób samo określenie budżet domowy jest odrzucające. Dla mnie na początku było zaspokojeniem ciekawości – na co idą nasze pieniądze. W drugiej kolejności, jednak nie mniej ważnej, spięciem wspomnianego budżetu, gdy wpływów było o wiele mniej…
oszczędności
Shopping, zakupy, buszowanie między półkami. To coś, co większość z kobiet cieszy na maksa! Ja należę do tych wyjątków (i niespotykanych, a jakże – również!), które nie dzierżą tego robić. Serio, nie znoszę chodzenia na zakupy. Wyjątek stanowią te spożywcze i te do naszego domu. Najchętniej wszystko kupowałabym przez neta bez włóczenia się pomiędzy tymi wieszakami. Czasem jednak wyjść trzeba. Zbliża się czas iście szalony pod względem kupowania prezentów, więc nie pozostaje nic innego, jak wydać z siebie donośny krzyk bojowy – zakupy czas zacząć!
Idą święta!
Jak reagujesz na kupno prezentów pod choinkę? Ja się na przykład jaram tym zawsze jak szczerbaty sucharem 🙂 Uwielbiam kupować prezenty, a jeszcze bardziej lubię je pakować w ładny papier i dekorować zdobnymi wstążkami. Sic! No cóż, już tak mam i nie mam zamiaru z tym walczyć. Nikomu tym krzywdy nie robię, a nawet podobno sprawiam przyjemność.
Jeszcze trzy lata temu perspektywa wydania kasy na prezenty dla najbliższych w grudniu napawała mnie grozą. Mamy z Panem Mężem sporą „najbliższą” gromadkę, bo będzie tego ponad trzydzieścioro luda licząc bez nas, więc sama rozumiesz. Powiedzieć rozpacz, to jakby nie powiedzieć nic.
Mądra głowa (tak, tu znowu chodzi o mnie 🙂 ) poszła po rozum do głowy i przez cały rok, skrupulatnie co miesiąc odkłada trochę grosiwa na oddzielne subkonto prezentowe, aby właśnie było chociaż trochę łatwiej. Ułatwiam sobie jeszcze jednym rozwiązaniem. Wzięłam się na sposób i mam już praktycznie gotową listę prezentów, którą tworzę między wierszami przez cały rok podpatrując obdarowywanych w związku z ich potrzebami.
Lista prezentów
W sumie to mam nie tyle lista prezentów, ile propozycji – dosyć elastyczną w swojej formie. Natomiast jest ona spisana na papierze i łatwo mi na niej odkreślać prezenty już zakupione, uwagi i korekty. Może wydać Ci się to śmieszne, ale taka lista naprawdę pomaga. Będzie ona dla Ciebie odciążeniem zarówno jeśli pójdziesz za mają radą i zaczniesz kupować prezenty w tym momencie, jak i w grudniu.
Co Ci da jeszcze taka lista? Dzięki niej będziesz potrafiła jasno i klarownie określić ile pieniędzy potrzebujesz i na co masz zwracać szczególną uwagę na promocja. A jeśli już o promocjach mowa… 🙂
3, 2, 1 start – zakupy czas zacząć!
Zakupy online
Kilka dni temu, chcąc odebrać zamówioną wcześniej paczkę, stanęłam w sklepie w kolejce. Aby umilić sobie czas rozglądałam się niecnie po otoczeniu (innym w kolejce – a jakże – również :)) i wypatrzyłam sobie piękny termosik na jedzonko. Tak, termos też musi być piękny – rzeczy muszą być i piękne i praktyczne (chociaż z tym ostatnim bywa czasem różnie :P). Dodatkowo był na promocji, więc w pełni z siebie zadowolona zgarnęłam go z półki i wróciłam do kolejki, która nota bene nie ruszyła się ani o jedną osobę. Po oblukaniu koszyków innych stojących ludzi, ich ciuchów i wysłuchaniu marudzących dzieci (tym razem nie moich!) coś mnie natchnęło. Wiesz, taki jakby szósty zmysł się włączył, kobieca intuicja, albo wąż w portfelu. Odpalam telefon, wchodzę na stronę tegoż sklepu w którym sterczę, wklepuje nazwę rzeczonego termosu i co moim oczom się ukazuje? A no cena, ale jaka?! A no 10 (słownie dziesięć!) peelenów niższa od tej na promce w sklepie. No kaman, to ponad 12% ceny tego termosu, czyli w ciul! Termos odłożyłam i zamówiłam przez stronkę z odbiorem w sklepie!
Okazało się, że duża część sieciowych sklepów z różnych branż ma dużo niższe ceny niż w sklepach stacjonarnych.
Lojalność wynagradzana
Przygotowując się do zakupowego szału pamiętaj o tym, że większość sklepów udziela jednorazowych zniżek za zapisanie się na newsletter, a następnie przysyła kupony zniżkowe skutecznie nas tym nęcąc. Również poprzez zakupy przez aplikacje na telefon można zaoszczędzić.
Cashback
Wyobraź sobie, że niektóre sklepy będą Ci płacić za zakupy i mówię to zupełnie serio! Jeśli dokonasz zakupu przez konkretną stronę danego serwisu wówczas możesz otrzymać zwrot od kilu do czasem nawet kilkunastu procent. Pieniądze po zebraniu określonej kwoty możesz przelać na swoje konto i dalej nimi dysponować.
Black Friday
To dzień szaleństwa zakupowego w Stanach, gdzie zawsze rozpoczyna się w dzień po Święcie Dziękczynienia. Nie sugeruj się jednak nazwą, gdyż trwa on cały weekend, a w tym czasie w Stanach można kupić rzeczy nawet do 90% taniej, W Polsce do takich promocji jeszcze nam daleko, ale i tak warto polować i obserwować. Więcej szczegółów odnajdziesz na stronie dedykowanej temu dniu. W tym roku przypada on na 24go listopada.
Cyber Monday
To jakby dzień analogiczny do Black Friday, ale promocje obejmują przede wszystkim sklepy internetowe, czyli cyber przestrzeń. Ja zwykle, jeśli mam w planach dokupienia coś większego odkładam to właśnie do tych dwóch dni. W zeszłym roku udało mi się kupić ekstra golarkę dla Pana Męża o 20% taniej, a dodatkowe 15% otrzymałam jako zwrot w warunkach promocji 🙂 Warto! Zapisz sobie w kalendarzu dzień 27go listopada 🙂 O obu tych dniach przeczytasz więcej na stronie http://www.black-friday.pl/.
Dzień darmowej dostawy
Wybrane sklepy na początku grudnia (w tym roku jest to 5 grudnia 2017) oferują bezpłatną wysyłkę zakupionych towarów. Nie ma tych sklepów wiele, bo na dzień dzisiejszy jest ich na ten moment 65, ale zawsze warto spojrzeć, czy przypadkiem czegoś z danego sklepu nie planujemy zamówić. A nuż się uda przyoszczędzić trochę grosza chociażby na dostawie.
https://www.dziendarmowejdostawy.pl/
A jak jest u Ciebie? Lubisz tego typu promocje? Jaki jest Twój sposób na oszczędzanie na zakupach?
Udanego shoppingu 🙂
Gosia