KUCHNIA
Czysty piekarnik to wyzwanie dla każdej często korzystającej z tego dobrodziejstwa kobiety. A jeśli jeszcze zdarzy Ci się „zapiec” brud, to już w ogóle sytuacja staje się poważna. Jednak od dzisiaj czysty piekarnik to już nie Twoja zmora. I nie chodzi mi o to, że jego wyczyszczenie masz scedować na drugą połówkę (chociaż sam w sobie pomysł nie jest zły 😛 ). Istnieje na jego wyczyszczenie jedna, według mnie praktycznie doskonała metoda.
Często specjalne płyny do piekarnika pozostawiają specyficzny, bardzo nieprzyjemny zapach. Natomiast naturalne sposoby nierzadko nie są w stanie pokonać naszych piekarnikowych zaniedbań. Samo parowanie nie poradzi sobie z zapieczonym tłuszczem, i nawet osławiona myjka parowa potrafi wywiesić tutaj białą flagę. Doskonała na świeży brud jest mieszanka sody oczyszczonej, octu i wody – taka pasta naprawdę potrafi zdziałać cuda.
Piekarnik w stanie przed myciem
Ja przyznam się szczerze trochę celowo doprowadziłam piekarnik do takiego stanu, jak pokazałam na zdjęciach. Kosztowało mnie to trochę walki z moim wewnętrznym ja, ale czegoż się nie robi dla wyższych celów 🙂 Na co dzień najgorsze dla mnie są te wkurzające drobne plamki, które niczym wysypka rozprzestrzeniają się po każdym zakamarku piekarnika. Dramatyczne są i nienawidzę ich z całego serca.
Ostateczną, a przede wszystkim skuteczną odsiecz przyniosło połączenie folii aluminiowej i mleczka do czyszczenia.
Czysty piekarnik – efekty mojej pracy
Z folii aluminiowej, najlepiej takiej grubszej (te droższe naprawdę są lepsze) musisz delikatnie „wygnieść” szorstką myjkę. To nie może być idealna kulka. Na taką aluminiową gąbkę nałóż odrobinę mleczka do czyszczenia i szoruj. Samo szorowanie naprawdę jest czasochłonne, ale przynosi efekty. Co ważne:
- proponuję, żebyś na ręce założyła rękawiczki – Twoje dłonie i paznokcie Ci za to podziękują
- aluminiowy czyścik zmieniaj często – jak tylko za mocno się spłaszczy i straci właściwości ścierne (ja na ten piekarnik włącznie z kratką zużyłam około 8 czyścików
Teraz dla mnie najgorszy etap mycia piekarnika – czyli jego płukanie. Tutaj z odsieczą przyjdzie zwykły spryskiwacz do kwiatów, który jednocześnie zmyje brud, dotrze do najmniejszych zakamarków i najważniejsze – nie zaleje litrami wody piekarnika. Ściekający brud wystarczy zebrać papierowymi ręcznikami. Czynność powtarzaj do skutku.
I taki tip – takie płukanie spryskiwaczem pomaga dojrzeć te miejsca w piekarniku, które jeszcze wymagają dotarcia aluminiowym zmywakiem i mleczkiem. Jest to o tyle fajne, że nie musisz wówczas ani ponownie myć całego piekarnika, ani tym bardziej go płukać.
Zadasz może pytanie – dlaczego filia aluminiowa a nie metalowy ścierak. Otóż metalowy ścierak jest po prostu za twardy i bardzo rysuje czyszczone powierzchnie. Mój poprzedni piekarnik ucierpiał od takiego drapaka. Folią aluminiową jesteś w stanie wyczyścić wszystko bardzo dokładnie, bez szkód dla piekarnika.
Same efekty jak widać – są świetne! Czysty piekarnik to już nie moja zmora 🙂 A Twoja? 🙂
Polecam się na przyszłość,
Gosia