Nie będę Cię oszukiwała – kluski leniwe to jedne z najprostszych klusek ever jakie możesz zrobić. Są expresowe, nie wymagają wcześniejszych przygotowań, gotowania, studzenia i innych tego typu dupereli, na które często nie mamy ani czasu, ani ochoty.
Nie dalej jak wczoraj wróciliśmy stosunkowo późno do domu. Generalnie – młodzież już powinna być po kąpieli i układać się do snu, a tu jeszcze starszak chce zjeść kolację. Z nadzieją w głosie zaproponowałam mojemu dwuipółletniemu synowi mleczko w butelce, z której korzysta własnie w takich ekstremalnych sytuacjach. Jakże moje oczekiwania znacząco minęły się z rzeczywistością, gdy młodzian z pełnym przekonaniem rzekł: „Mamo, chcę kluski leniwe, Twoje są najlepsie!”…. Jak myślisz, co zrobiłam?
Of course, że dostał leniwe, tym bardziej, że przed wyjściem w gości, tknięta chyba matczynym instynktem, w 20 minut przygotowałam leniwe do zdjęć do tegoż wpisu 🙂 Jak się za chwileczkę przekonasz, z klusek nie pozostało za wiele po wczorajszej kolacji i moim podjadaniu (tak, ciągle coś podjadam i glamię w tej paszczy i to jest moja zmora 🙁 ).
Ja kluski leniwe najbardziej lubię odsmażone na masełku z bułką tartą i odrobiną brązowego cukru. Czasem dodaję cynamon lub cukier waniliowy. Są pyszne i nie znam osoby, która by ich nie lubiła!