boże narodzenie
Dzisiaj zapraszam Cię na kolejny przepis (już drugi), który zdecydowałam się przygotować na konkurs Kopernika. Nie zyskał on uznania jury, za to nasze – a i owszem. Niebanalne połączenie składników spowodowało, że piersi kaczki w sosie piernikowo – wiśniowym staną się hitem nie tylko świątecznego stołu, ale tego bardziej eleganckiego, a jednak codziennego również.
To danie zdecydowanie odmieniło moje podejście do tego co robię. Długo duszony gulasz wołowy w sosie karmelowo-piernikowym był moim pierwszym pomysłem na danie konkursowe z Toruńskimi Piernikami Kopernik. Okazało się być najbardziej trafionym z trzech moich propozycji 🙂 Udało mi się w pierwszym moim konkursie wygrać wyróżnienie, co mnie mega zmotywowało do dalszej pracy nad przepisami i byciem tutaj częściej z nowymi smakami do okrycia.
Pyszne, kruche, słodko – kwaśne ciasto, to właśnie świąteczna tarta jabłkowo żurawinowa. Nie tylko pięknie się prezentuje, ale również cudnie smakuje. Kruchy spód z dodatkiem przyprawy do pierników jest bardzo wyraźny w smaku. W połączeniu z żurawiną daje iście świąteczny klimat. Całości wspaniale dopełniają świąteczne gwiazdki z kruchego ciasta.
Jeśli chodzi o wykonanie, to jest naprawdę banalnie proste. Przeczytasz zaraz skład ciasta, a tam zaskoczenie – smalec? Właśnie tak, nie pomyliłam się. OK, możesz zamiast niego użyć tej samej ilości masła, ale to właśnie ten tłuszcz, w połączeniu z krupczatką dadzą pożądany efekt, jaki powinna mieć świąteczna tarta jabłkowo żurawinowa. Mąka krupczatka oraz smalec gwarantują uzyskanie super kruchego ciasta, które będzie się wręcz rozpływało w ustach!
Składniki na kruchy spód:
- 230 g mąki pszennej
- 20 g mąki krupczatki
- 85 g masła
- 40 g smalcu
- 60 g drobnego cukru do wypieków
- 1 jajko
- 1 opakowanie przyprawy do pierników (dla uzyskania świątecznego klimatu)
Wypełnienie:
- ok. 4 – 5 jabłek
- szklanka mrożonej (nie suszonej) żurawiny)
- garść suszonej żurawiny
- laska cynamonu
- 1 płaska łyżeczka mielonego cynamonu
- ok 100 g cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka masła
Świąteczna tarta jabłkowo żurawinowa – wykonanie:
Wszystkie składniki na kruchy spód umieść w misce i zagnieć ciasto. Ja używam do tego celu robota z hakiem do ucierania ciasta, ale gdy dzieci śpią wykonuję tę pracę ręcznie. Używam tutaj masła o temperaturze pokojowej, gdyż i tak później gotową kulę chłodzę w lodówce. Ważne, żebyś taką kulę z kruchego ciasta owinęła szczelnie folią (najlepiej, jeśli ją od razu lekko spłaszczysz, będzie się łatwiej wałkowało). Przez około godzinę chłodzę takie ciasto w lodówce. Natomiast nic mu nie zaszkodzi, jeśli zostawisz je tam na całą noc. Kruche ciasto znakomicie nadaje se również do mrożenia – pamiętaj o tym 🙂
Świąteczna tarta jabłkowo żurawinowa nie może obyć się bez pysznej, kwaskowatej masy! Jabłka obierz ze skóry, usuń gniazda nasienne, pokrój w małe kawałki. Wrzuć na patelnię z łyżką masła i połową cukru. Dodaj świeżą żurawinę, laskę cynamonu, cynamon w proszku. Duś na średnim ogniu, pod przykryciem przez około pół godziny. Przy użyciu blendera doprowadź masę do gładkości jednocześnie powoli dosypując przesianą mąkę ziemniaczaną. Dodaj suszoną żurawinę i sprawdź, czy masa nie jest za kwaśna – jeśli tak, to dosyp cukru do smaku. Nie przesadź jednak z ilością cukru – masa powinna być kwaskowa, taki jej urok. Na sam koniec dosyp garść suszonej żurawiny.
Ciasto wyjmij z lodówki i rozwałkuj. Dla ułatwienia możesz to zrobić pomiędzy dwoma kawałkami papieru do pieczenia – wówczas ciasto nie będzie Ci się lepiło do wałka. Jeśli się przerwie – nie panikuj – nadlepisz 🙂 Z brzegów ciasta powycinaj świąteczne gwiazdki (ja swoje wycinałam odręcznie, więc brak foremki Cię nie tłumaczy w ogóle 🙂 Resztą ciasta wylep foremkę do pieczenia. Ja żyłam prostokątnej, ale możesz spokojnie użyć standardowej, okrągłej. Podziurkuj ciasto widelcem. Wylepioną formę wstaw przykrytą folią na pół godziny do lodówki – żeby ciasto ładnie się ściągnęło.
Na tak przygotowane ciasto wyłóż masę jabłkowo żurawinową do samej góry (nie będzie zwiększała swojej objętości). Udekoruj ładnie wcześniej wyciętymi gwiazdkami. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz w 180 stopniach, na środkowej kratce, z funkcją pieczenia góra i dół. Ja piekłam 46 minut, ale to wszystko zależy od piekarnika. Ciasto powinno być ładnie zarumienione i być twarde na wierzchu – skruszeje po ostygnięciu, jak kruche ciasteczka 🙂
Przestudzone ciasto udekoruj ładnie cukrem pudrem i na przykład płatkami migdałowymi.
Voila! Świąteczna tarta jabłkowo żurawinowa gotowa na świąteczny stół!
Smacznego,
Gosia
Takie prawdziwkowe risotto rozwala system, serio! Nie jadłam w życiu lepszego risotto z grzybami mówiąc nieskromnie. Jak większość przepisów u mnie jest stosunkowo łatwe i na tyle szybkie, na ile może być szybkie w przygotowaniu risotto. To, czego potrzebujesz, to kilka dobrej jakości składników. Grzyby mogą być mrożone, ale nie rozmrożone wcześniej, bo cały ich smak wyparuje wraz z rozmrożoną wodą. Jedyne czego od Ciebie to danie wymaga, to odrobina pamięci, przygotowania i ciepła w nie włożonego.
Według mnie świetnie nadaje się na romantyczne spotkanie, mały rodzinny obiad, spotkanie z przyjaciółmi. Pomimo tego, że jest to raczej jesienne danie, to świetnie nada się również w zimowej odsłonie. Posyp je rozbitymi w moździerzu orzechami oraz kilkoma kroplami oleju truflowego, a świetnie odnajdzie się na świątecznym stole!
P.S. Wstyd się przyznać, ale te zdjęcia czekały na opisanie i opublikowanie od półtora miesiąca, ale jednak cieszę się, że wreszcie się udało je opublikować 🙂
Prawdziwkowe risotto – składniki:
- 200 g ryżu do risotto (np. arborio)
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku (polskiego, nie chińskiego 🙁 )
- około 5 świeżych borowików lub spora garść mrożonych 150 – 200 g (jeśli masz możliwość możesz podwoić ilość grzybów)
- 3-4 gałązki świeżego tymianku (lub 1.5 łyżeczki suszonego)
- 1 średnia cebula
- 30 ml białego, wytrawnego wina (opcjonalnie)
- 20 -30 g tartego parmezanu
- sól i pieprz do smaku
- około 1 litra bulionu warzywnego (możesz użyć spokojnie bulionetki, jeśli nie masz innej możliwości)
Opcjonalnie do bulionu:
- około 10 sztuk suszonych grzybów namoczonych przez całą noc (wraz z wodą w której się moczyły)
- kilka gałązek tymianku
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie risotto:
Do przygotowania wywaru grzybowego warto kilka godzin wcześniej, a najlepiej na całą noc namoczyć w szklance zimnej wody suszone grzyby. Następnie do gorącego bulionu jarzynowego dodać namoczone grzyby wraz z wodą moczenia i gałązkami tymianku. Całość należy powoli zagotować i doprawić do smaku. Po zagotowaniu pozostaw na małym ogniu, aby bulion miał cały czas temperaturą bliską wrzenia.
Na dużą i dosyć głęboką patelnię dodaj po jednej łyżce oliwy i masła – podsmaż pokrojoną w drobną kostkę cebulę wraz z czosnkiem (może być przeciśnięty przez praskę). Nie powinny nabrać koloru, a zmięknąć i się zeszklić. Dodaj pokrojone w plastry grzyby, posyp je połową listków tymianku, odrobiną soli i pieprzu i wraz z drugą łyżką masła podsmażaj na większym ogniu, mieszając je od czasu do czasu aż się ładnie zarumienią. Usmażone grzyby przełóż na talerz.
Na patelnię dodaj łyżkę oliwy i dodaj wyłowione suszone grzyby (jeśli z nich korzystałaś). Po kilku minutach wsyp na patelnię z suszonymi grzybami ryż arborio, posypujemy go szczyptą soli (wywar i grzyby też są słone, więc warto być tutaj oszczędnym). Podsmażaj mieszając na średnim ogniu, aż stanie się lekko szklisty (po około dwóch minutach). Dodaj wino i poczekaj aż odparuje. Jeśli nie używasz wina, od razu dodaj jedną chochlę bulionu grzybowego. Od momentu dodania bulionu zmniejsz płomień i ciągle mieszaj prawdziwkowe risotto. Systematycznie dodawać po łyżce bulionu, gdy poprzednia praktycznie odparuje. Cały proces zajmie około dwudziestu minut. Pod sam koniec dodaj wcześniej podsmażone grzyby. Mi w tym przypadku nie do końca odpowiadał ryż al dente, więc przygotowywałam ryż kilka minut dłużej – aby w efekcie był bardziej kleisty i kremowy. Natomiast pamiętaj, że nie cały bulion musi się wchłonąć – nie to jest wyznacznikiem (to co Ci zostanie, możesz spokojnie zamrozić).
Wyłącz płomień pod ugotowanym ryżem i dopiero teraz dodaj ostatnią łyżkę masła, starty ser i pozostałe liście tymianku. Ser i masło pięknie zagęszczą całe danie, które stanie się kremowe i sycące oraz pełne smaku! Przykryj i pozostaw na około dwie minuty. Dopiero po tym czasie podawaj.
Gwarantuje przepyszne emocje!
Smacznego,
Gosia
To ciasto z gruszkami jest idealne w każdym calu. Ma w sobie wszystko to, co tygryski lubią najbardziej – czekoladę, kakao, cukier, owoce i krótki czas przygotowywania.
Już podczas tych dziesięciu minut, których potrzebujesz na jego przygotowanie w domu rozniesie się piękny cynamonowo-piernikowy zapach. Po upieczeniu można jeszcze zgrzeszyć polewając ciasto czekoladową polewą, chociaż i bez niej jest bardzo wilgotne i znika szybciej, niż się je robi.
Jest idealne nie tylko na święta. Jeśli nie lubisz przyprawy piernikowej, która właśnie nadaje taki klimat, możesz spokojnie jej nie dodawać – wówczas możesz je przygotowywać całorocznie. Gruszki możesz spokojnie zastąpić np miękkimi jabłkami, śliwkami czy bananem – pełna dowolność.
Podaję wymiary w szklankach, żeby jego wykonanie było jeszcze bardziej ekspresowe!
P.S. Do jego wykonania nie musisz mieć nawet miksera – chociaż fakt, może ułatwić życie 😛
P.S. 2 Rzadko to mówię – ale jestem dumna z tych zdjęć! Może kiedyś zagoszczą w książce? Któż to wie 🙂
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki cukru brązowego (może być również biały)
- 0,25 szklanki kakao
- 0,5 szklanki oleju, rozpuszczonego oleju kokosowego, lub rozpuszczonego masła
- 3 dojrzałe gruszki
- 2 duże jajka
- 2 łyżki przyprawy do pierników dla świątecznego smaku
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki imbiru (jeśli lubisz lekko pikantny posmak)
- 0,25 szklanki grubego cukru do posypania wierzchu
Ewentualnie na polewę:
- 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 100 ml śmietanki
- 2 łyżki cukru brązowego
- mogą być również płatki migdałowe
Wykonanie:
Przygotuj formę do pieczenia. Ja użyłam okrągłej formy o średnicy około dwudziestu pięciu centymetrów. Wyłóż ją papierem do pieczenia lub po prostu wysmaruj masłem i podsyp bułką tartą. Piekarnik ustaw na 180 stopni.
W dużej misce wymieszaj wszystkie mokre składniki zaczynając od połączenia jajek z brązowym cukrem. Następnie do białej masy powoli wlewaj olej (lub inny płynny tłuszcz w temperaturze pokojowej).
W innej misce wymieszaj wszystkie sypkie składniki – czyli mąkę z przyprawami i z kakao.
Do misy z wyrobionymi jajkami z cukrem i olejem dodaj powoli sypkie składniki i wymieszaj tylko do ich połączenia. Przelej do przygotowanej formy. W cieście ułóż połówki lub ćwiartki obranej i pozbawionej gniazd nasiennych gruszki. Tak przygotowane ciasto z gruszkami posypałam jeszcze ćwiartką szklanki grubego cukru, który po upieczeniu fajnie chrupał między zębami 🙂
Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz przez około 45 minut (do suchego patyczka).
Przestudzone ciasto możesz jeszcze polać czekoladą rozpuszczoną ze śmietanką połączoną z cukrem
Wspaniały, pyszny, łatwy a przede wszystkim szybki deser. Crumble, czyli owoce pod kruszonką szczególnie lubię właśnie w sezonie jesienno-zimowym, gdyż właśnie teraz wszystko co ciepłe jest dobre. Ciepłe owoce, pod chrupiącą kruszonką w pysznym, owocowym sosie zawsze i wszędzie się sprawdzą.
Ten deser znika w mgnieniu oka niezależnie od użytych w nim owoców. Świetnie sprawdzą się tutaj truskawki, maliny, jeżyny, brzoskwinie, gruszki, jabłka i wszystkie inne które lubisz na ciepło. Z kruszonką również możesz eksperymentować. Idealnie sprawdzą się w niej inne płatki, kakao, orzechy czy wiórki kokosowe. Potrzebujesz świątecznego przepisu? Użyj jabłek, gruszek i śliwek, do kruszonki dodaj orzechy włoskie, dopraw wszystko cynamonem , skórką z pomarańczy i idealny deser gotowy 🙂
Owoce pod kruszonką możesz podać na ciepło – tylko lekko przestudzone, najlepiej z gałką waniliowych lodów (ja tak lubię najbardziej). Na zimno też jest pyszna!
Składniki (na około 6 osób):
Owoce:
- około 1.5 kg owoców (ja tym razem użyłam świeżych śliwek i gruszek, oraz dodałam mrożone wiśnie, maliny i czarną porzeczkę)
- 2-3 łyżki płynnego miodu
- 2 łyżki mąki ziemniaczenej
- laska wanilii lub cukier waniliowy – 1 łyżka
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki kardamonu (do jesiennej wersji jest idealny – działa rozgrzewająco)
- sok z połowy cytryny
- skórka otarta z całej cytryny
- 1 łyżka masła
Kruszonka:
- 1 szklanka mąki pszennej (ja użyłam pełnoziarnistej)
- 1/2 szklanki płatków błyskawicznych (ja użyłam owsianych)
- 1/2 szklanki cukru
- 100 g masła
- 1/3 szklanki płatków migdałowych (lub inne orzechy) – opcjonalnie
- szczypta soli
Dodatkowo – cukier puder do posypania, ewentualnie lody waniliowe, lub gęsty jogurt grecki do podania.
Owoce pod kruszonką – wykonanie:
Piekarnik ustaw na grzanie góra dół bez termoobiegu na temperaturę 190 stopni. Kratkę do pieczenia ustaw na środkowej części piekarnika.
Prostokątne naczynie żaroodporne* o standardowych wymiarach wysmaruj jedną łyżką masła. Owoce oczyść z pestek i szypułek. W razie konieczności – pokrój na mniejsze części. Ja śliwki pokroiłam wzdłuż na cztery na następnie w sporą kostkę. Okrągłe śliwki na ćwiartki. Ogólnie – owoce powinny być widoczne i nie rozgotować się podczas pieczenia. Przygotowane owoce umieć w naszykowanej brytfannie i skrop sokiem z cytryny. Przez małe sitko posyp je mąką ziemniaczaną, a następnie posyp przyprawami i skórką z cytryny. Na końcu polej je miodem.
Składniki na kruszonkę umieść w malakserze (ja musiałam zrobić zrobić to na dwa razy, bo mój malakser okazał się za słaby). Nie rozdrabniaj ich na pył – mają się połączyć a płatki delikatnie rozdrobnić. Na koniec dodaj płatki migdałowe i przemieszaj łyżką (!). Możesz również połączyć składniki ręką – wówczas kruszonka będzie miała bardziej wyczuwalną teksturę (no i będzie mniej zmywania :D)
Kruszonkę wyłóż na wierzch owoców. Naczynie wstaw do piekarnika i piecz przez około 25 minut, do czasu aż nabierze pięknego, złotego koloru i nie będzie surowa.
Gotową owoce pod kruszonką wyjmij z piekarnika i odstaw na około 15 minut do delikatnego przestudzenia. Podawaj z lodami, jogurtem greckim lub sauté, jedynie posypane cukrem pudrem.
Smacznego :*
Gosia
*Crumble, czyli owoce pod kruszonką możesz upiec w kilku mniejszych formach, czas pieczenia możesz wówczas skrócić o około 5 minut.
Shopping, zakupy, buszowanie między półkami. To coś, co większość z kobiet cieszy na maksa! Ja należę do tych wyjątków (i niespotykanych, a jakże – również!), które nie dzierżą tego robić. Serio, nie znoszę chodzenia na zakupy. Wyjątek stanowią te spożywcze i te do naszego domu. Najchętniej wszystko kupowałabym przez neta bez włóczenia się pomiędzy tymi wieszakami. Czasem jednak wyjść trzeba. Zbliża się czas iście szalony pod względem kupowania prezentów, więc nie pozostaje nic innego, jak wydać z siebie donośny krzyk bojowy – zakupy czas zacząć!
Idą święta!
Jak reagujesz na kupno prezentów pod choinkę? Ja się na przykład jaram tym zawsze jak szczerbaty sucharem 🙂 Uwielbiam kupować prezenty, a jeszcze bardziej lubię je pakować w ładny papier i dekorować zdobnymi wstążkami. Sic! No cóż, już tak mam i nie mam zamiaru z tym walczyć. Nikomu tym krzywdy nie robię, a nawet podobno sprawiam przyjemność.
Jeszcze trzy lata temu perspektywa wydania kasy na prezenty dla najbliższych w grudniu napawała mnie grozą. Mamy z Panem Mężem sporą „najbliższą” gromadkę, bo będzie tego ponad trzydzieścioro luda licząc bez nas, więc sama rozumiesz. Powiedzieć rozpacz, to jakby nie powiedzieć nic.
Mądra głowa (tak, tu znowu chodzi o mnie 🙂 ) poszła po rozum do głowy i przez cały rok, skrupulatnie co miesiąc odkłada trochę grosiwa na oddzielne subkonto prezentowe, aby właśnie było chociaż trochę łatwiej. Ułatwiam sobie jeszcze jednym rozwiązaniem. Wzięłam się na sposób i mam już praktycznie gotową listę prezentów, którą tworzę między wierszami przez cały rok podpatrując obdarowywanych w związku z ich potrzebami.
Lista prezentów
W sumie to mam nie tyle lista prezentów, ile propozycji – dosyć elastyczną w swojej formie. Natomiast jest ona spisana na papierze i łatwo mi na niej odkreślać prezenty już zakupione, uwagi i korekty. Może wydać Ci się to śmieszne, ale taka lista naprawdę pomaga. Będzie ona dla Ciebie odciążeniem zarówno jeśli pójdziesz za mają radą i zaczniesz kupować prezenty w tym momencie, jak i w grudniu.
Co Ci da jeszcze taka lista? Dzięki niej będziesz potrafiła jasno i klarownie określić ile pieniędzy potrzebujesz i na co masz zwracać szczególną uwagę na promocja. A jeśli już o promocjach mowa… 🙂
3, 2, 1 start – zakupy czas zacząć!
Zakupy online
Kilka dni temu, chcąc odebrać zamówioną wcześniej paczkę, stanęłam w sklepie w kolejce. Aby umilić sobie czas rozglądałam się niecnie po otoczeniu (innym w kolejce – a jakże – również :)) i wypatrzyłam sobie piękny termosik na jedzonko. Tak, termos też musi być piękny – rzeczy muszą być i piękne i praktyczne (chociaż z tym ostatnim bywa czasem różnie :P). Dodatkowo był na promocji, więc w pełni z siebie zadowolona zgarnęłam go z półki i wróciłam do kolejki, która nota bene nie ruszyła się ani o jedną osobę. Po oblukaniu koszyków innych stojących ludzi, ich ciuchów i wysłuchaniu marudzących dzieci (tym razem nie moich!) coś mnie natchnęło. Wiesz, taki jakby szósty zmysł się włączył, kobieca intuicja, albo wąż w portfelu. Odpalam telefon, wchodzę na stronę tegoż sklepu w którym sterczę, wklepuje nazwę rzeczonego termosu i co moim oczom się ukazuje? A no cena, ale jaka?! A no 10 (słownie dziesięć!) peelenów niższa od tej na promce w sklepie. No kaman, to ponad 12% ceny tego termosu, czyli w ciul! Termos odłożyłam i zamówiłam przez stronkę z odbiorem w sklepie!
Okazało się, że duża część sieciowych sklepów z różnych branż ma dużo niższe ceny niż w sklepach stacjonarnych.
Lojalność wynagradzana
Przygotowując się do zakupowego szału pamiętaj o tym, że większość sklepów udziela jednorazowych zniżek za zapisanie się na newsletter, a następnie przysyła kupony zniżkowe skutecznie nas tym nęcąc. Również poprzez zakupy przez aplikacje na telefon można zaoszczędzić.
Cashback
Wyobraź sobie, że niektóre sklepy będą Ci płacić za zakupy i mówię to zupełnie serio! Jeśli dokonasz zakupu przez konkretną stronę danego serwisu wówczas możesz otrzymać zwrot od kilu do czasem nawet kilkunastu procent. Pieniądze po zebraniu określonej kwoty możesz przelać na swoje konto i dalej nimi dysponować.
Black Friday
To dzień szaleństwa zakupowego w Stanach, gdzie zawsze rozpoczyna się w dzień po Święcie Dziękczynienia. Nie sugeruj się jednak nazwą, gdyż trwa on cały weekend, a w tym czasie w Stanach można kupić rzeczy nawet do 90% taniej, W Polsce do takich promocji jeszcze nam daleko, ale i tak warto polować i obserwować. Więcej szczegółów odnajdziesz na stronie dedykowanej temu dniu. W tym roku przypada on na 24go listopada.
Cyber Monday
To jakby dzień analogiczny do Black Friday, ale promocje obejmują przede wszystkim sklepy internetowe, czyli cyber przestrzeń. Ja zwykle, jeśli mam w planach dokupienia coś większego odkładam to właśnie do tych dwóch dni. W zeszłym roku udało mi się kupić ekstra golarkę dla Pana Męża o 20% taniej, a dodatkowe 15% otrzymałam jako zwrot w warunkach promocji 🙂 Warto! Zapisz sobie w kalendarzu dzień 27go listopada 🙂 O obu tych dniach przeczytasz więcej na stronie http://www.black-friday.pl/.
Dzień darmowej dostawy
Wybrane sklepy na początku grudnia (w tym roku jest to 5 grudnia 2017) oferują bezpłatną wysyłkę zakupionych towarów. Nie ma tych sklepów wiele, bo na dzień dzisiejszy jest ich na ten moment 65, ale zawsze warto spojrzeć, czy przypadkiem czegoś z danego sklepu nie planujemy zamówić. A nuż się uda przyoszczędzić trochę grosza chociażby na dostawie.
https://www.dziendarmowejdostawy.pl/
A jak jest u Ciebie? Lubisz tego typu promocje? Jaki jest Twój sposób na oszczędzanie na zakupach?
Udanego shoppingu 🙂
Gosia
Pomyślałaś może o tym, że już niedługo święta? Jeszcze tylko niewiele mniej niż 100 dni do Świąt Bożego Narodzenia, czyli tak naprawdę błogiego finish’u przedświątecznego zapierdzielu! Wiem, że corocznie obiecujesz sobie, że za rok będzie inaczej. Wiem też, że większości z nas mało wychodzą obietnice, a zarwane trzy noce przed świętami bezceremonialnie odzierają nas z szat superwoman. Ehhh, żyć nie umierać i tylko tęsknić za byciem dzieckiem wyczekującym prezentów pod choinką.
Plan na te święta – usiąść i się nimi cieszyć!
Właśnie tak – cieszyć! Nie zapierdzielać z motorkiem w dupie przy garach, lepieniu pierogów, smażeniu, zmywaniu a na końcu sprzątaniu tego całego galimatiasu. Co oczywiście nie musi i nie będzie oznaczało tego, że nie mam zamiaru nic w ich kierunku robić. Nie byłabym sobą, gdybym nie trzymała ręki na pulsie. Wszystko jednak jest kwestią odpowiedniego przemyślenia, planowania i przeanalizowania sukcesów i porażek z zeszłych lat. Co jak co, ale na swoich błędach człowiek jednak uczy się najboleśniej ale i najefektywniej.
Najważniejsze to wyznaczyć sobie cel. Moim – a przez to i Pana Męża – jest ogarnąć wszystkie tematy maksymalnie przed świętami. Wyobraź sobie, jak na koniec siadasz elegancko ubrana i wysztafirowana przy świątecznym stole. Jak w spokoju delektujesz się pysznościami, prezentami i rodzinną atmosferą. To jest właśnie mój cel.
Podstawowe założenia
Czas na szczegółowy plan jeszcze przyjdzie. Ważne, żebyś usiadła na chwilę, wzięła kartkę i długopis i wypisała ogólne założenia. Odpowiedz sobie na poniższe pytania:
- Czy święta są u Ciebie w domu?
- Czy spędzisz je w gronie większej rodziny?
- Czy zostajesz w kraju?
- Czy robisz generalne porządki przed świętami?
- Czy bez względu na to, czy spędzasz święta w domu czy wyjeżdżasz do Rodziny – gotujesz?
- Czy kupujecie sobie wzajemnie prezenty świąteczne?
- Czy pakujesz prezenty w estetyczne papiery, owijasz wstążeczką?
- Czy wysyłasz kartki świąteczne?
Jeśli Twoja odpowiedź na wszystkie pytania brzmi TAK, a na święta nie chcesz być w czarnej rzyci – podążaj za moją radą i weź się JUŻ do roboty 🙂
TIP dla Anonimowych Sprzątanioholiczek lubiących mieć czas pod jakąkolwiek kontrolą – odlicz sobie w kalendarzu, dzień po dniu, ile zostało do świąt. Jeśli nie chce Ci się robić tego odręcznie – możesz ściągnąć sobie pierwszą lepszą aplikację na telefon. Ja na początek tak właśnie zrobiłam, ale jednak wersja papierowa bardziej do mnie przemawia.
To co możesz zrobić już na 100 dni do Świąt Bożego Narodzenia to:
- BUDŻET – zmora, przekleństwo i złe mary senne każdej z nas w okresie świątecznym. Już teraz ustal ile na co możesz wydać. Ustal też, ile możesz odłożyć na prezenty.
- Prezenty – zacznij powoli tworzyć listę osób i pomysły na prezenty jakimi chcesz je obdarować
- Kartki świąteczne – oblicz ile ich potrzebujesz i sprawdź, czy masz wszystkie adresy. Zanotuj liczbę potrzebnych kartek w takim miejscu, do którego będziesz miała łatwy dostęp. Gdy już takowe spotkasz gdzieś w sklepie na dniach – będziesz wiedziała ile ich kupić. Pamiętaj też, że znaczki pocztowe możesz już bez problemu nabyć i wydrukować w internecie, a dodatkowo możesz je spersonalizować własnymi zdjęciami!
- Sesja zdjęciowa – ja w tym roku poważnie taką rozważam – przynajmniej będzie czym szantażować dzieci, gdy nie będą chciały za kilka lat sprzątać pokoju 🙂 Jeśli bierzesz takową pod rozwagę – już teraz rozejrzyj się za fotografem. Takie sesje są przygotowywane w październiku, a najpóźniej w listopadzie – właśnie po to, aby na święta zdjęcia były gotowe.
- Opakowania na prezenty – ja ostatnimi czasy lubuję się w pakowaniu prezentów tak bardziej od serca – czyli w papier, kokardki i gwiazdeczki zamiast włożyć je w torebkę prezentową. Zweryfikuj ile czego posiadasz już teraz – a gdy tylko będzie dostępne – kup z zapasem. Najgorsze co może się wydarzyć, to właśnie bieganie za takimi duperelami w Wigilie.
- Przepisy – zacznij zbierać wszelkie pomysły na świąteczne dania, które przypadły Ci do gustu. Najlepiej zbierz je w jednym miejscu. Dzięki temu, w momencie ustalania przez Ciebie świątecznego menu łatwo będzie Ci wybrać te, które ostatecznie wylądują na stole.
- Dekoracje świąteczne – że już?! Jeśli w zeszłym roku miałaś postanowienie samodzielnego ich wykonania, to teraz Ci o tym przypomnę 🙂 To ostatni moment na zebranie szyszek z lasu, które przy świątecznych dekoracjach wydają się być niezbędne. Tu, podobnie jak w przypadku przepisów, również zbieraj inspiracje – z biegiem tygodni łatwo je zweryfikujesz.
- Oświetlenie – tego zawsze jest za mało! Świąteczne lampki to coroczny hit i coroczne zdzierstwo w sklepach. Ich ceny w sezonie przedświątecznym są tak napompowane, że aż ręka się trzęsie przy ich zakupie… Najlepiej już dzisiaj wejść na serwis aukcyjny i po prostu zakupić takie, jakich nam na ten rok brakuje. Jeśli masz ochotę zmienić kolor świątecznego wystroju- to również jest ten czas.
Świąteczna kuchnia
W zależności od tego, gdzie spędzasz święta – zaplanuj ich organizację od kuchni. Jeśli już dzisiaj, na 100 dni do Świąt Bożego Narodzenia wiesz z całą pewnością, że Święta spędzasz u Rodziny, zacznij po prostu zastanawiać się co możesz przygotować idąc w gości. Może masz super sposób na karpia, albo sernik o który zawsze wszyscy się zabijają przy stole? Weź również pod uwagę, że z takich świątecznych biesiad wraca się z jedzeniem do domu. Już dzisiaj zacznij opróżniać zamrażarkę ze zbędnych zapasów, tak, aby mogła przyjąć świąteczne pierogi czy bigos 🙂
Jeśli natomiast porywasz się na zorganizowanie świąt u siebie:
- ustal kogo zaprosisz, a co za tym idzie – ilość osób jaką będziesz gościła
- sprawdź, czy będziesz w stanie pomieścić wszystkich, jak usadzisz gości, czy nie będziesz musiała pożyczyć stołu i krzeseł od uroczego sąsiada 🙂
- zweryfikuj również zastawę – sztućce, talerze, półmiski. Sprawdź również, czy nie będziesz potrzebowała dodatkowych garnków lub brytfanek do ciast
- zacznij powoli planować potrawy – w zależności od tego, który dzień świąt będzie u Ciebie, menu będzie różne
Słowo na koniec – poważnie rozważ podział obowiązków – nie wszystko musisz zrobić sama, nie wszystkie potrawy muszą wyjść spod Twojej ręki. Nikt Ci za to medalu ani orderu nie da. Zrób wszystko, abyś w te święta mogła na równi ze wszystkimi – odpocząć i radować się świętami przy stole, a nie w kuchni.
Do usłyszenia za kilka dni :*
Gosia
P.S. Nie, nie zapomniałam o sprzątaniu – o tym będzie oddzielny wpis, i wydaje mi się, że nie jeden 🙂
Foto – Pexels
Kasza pęczak z grzybami to danie jednocześnie nowoczesne i idące z duchem czasu, a z drugiej nawiązujące do tradycji i smaków naszych prababć. Jestem przekonana, że powali na kolana wszystkich tych, dla których obiad nie musi wyłącznie składać się z pyrków i schaboszczaka. Kasza pęczak z grzybami jest przesiąknięta leśnym, cudownym smakiem i aromatem rozmarynu, kminu i grzybów.
Sernik sernikowi nie równy, każdy z nas to wie, ale ten jest wybitnie pyszny! Jest to z pewnością najbardziej puszty sernik jaki w życiu jadłam! Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych serników, jakie moje podniebienie miało okazję smakować 😉
Dobrze, wiem, że połączenie może wydawać się odrobinę dziwne, bo zwykle jeśli już sernik i czekolada, to w formie polewy na gotowe ciasto, a tutaj? Czekolada w chrupiącym spodzie, czekolada w serze, czekolada na cieście – kraina serem i czekoladą płynąca można rzec – słowem sernik MEGA czekoladowy 🙂