Długo szukałam przepisu na oryginalne i prawdziwe czekoladowe brownie. Z każdego innego przepisu wychodził po prostu murzynek. Natomiast tutaj osiągnęłam cel poprzez chrupiącą skórkę i ciągnący się środek. To serio jedno z lepszych brownie jakie miałam przyjemność jeść!
30 MINUT
Ten deser, to idealna słodkość nie tylko dla wegan, ale również dla dzieci i tych, którzy dbają o podaż zdrowych składników w swojej diecie. Kokosowy budyń jaglany, podany z domowymi powidłami (tutaj) oraz dostępnymi pod ręką owocami jest co tu dużo mówić – pyszny. Warunek? Taki budyń najlepiej smakuje podany w temperaturze pokojowej – schłodzony nabiera dla mnie zbyt twardej struktury na języku.
Sałatka z kaszą bulgur i bobem z dodatkiem fety i suszonych pomidorów
Ta ekspresowa sałatka z kaszą bulgur i bobem to rozwiązanie zdrowe, pyszne i niecodzienne! Feta i suszone pomidory doskonale wypełniają smak całego dania i nadają mu charakteru. Kasza sama w sobie ma mało wyrazisty smak, ale wszelkie dodatkowe, mocne w smaku składniki cudownie to odmieniają. Całość połączona najprostszym vinegretem ever i można podawać!
Jest to idealna propozycja na kolację w letni upalny dzień, ale tak naprawdę o każdej porze roku będzie pyszna. U mnie świetnie się sprawdziła również w roli drugiego śniadania na następny dzień do pracy. Jeśli nie masz już bobu, możesz spokojnie użyć mrożonego (tylko go przed użyciem ugotuj), lub zastąpić go zielonym sezonowym warzywem – fasolką szparagową, groszkiem cukrowym, czy nawet młodymi liśćmi szpinaku.
Sałatka z kaszą bulgur i bobem to idealna wegetariańska propozycja nie tylko na kolację, ale również jako dodatek do dań z grilla. Samodzielnie podana na pikniku będzie pyszna, apetyczna i łatwa do przewiezienia. Jednak nie musisz się ograniczać do wersji bezmięsnej. Dodaj do sałatki grillowane mięso, smażonego kurczaka czy nawet kilka plasterków wędzonej szynki i będzie pysznie i pełnowartościowo!
Składniki i wykonanie:
- 150 – 200 g kaszy bulgur (waga przed ugotowaniem)
- 300 g bobu
- 150 g sera feta
- 150 g suszonych pomidorów
- kilkanaście kaparów (opcjonalnie)
- kilka gałązek świeżej mięty
- ok 1/2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- pół pęczka posiekanej natki pietruszki (u mnie na zdjęciach jej nie ma, bo Mąż by nie zjadł 🙂 )
Vinegrete:
- 4 łyżki oliwy z suszonych pomidorów (lub innej)
- 2 łyżeczki musztardy Dijon
- 2 łyżeczki płynnego miodu
- 2 ząbki czosnku bardzo drobno posiekane, lub przeciśnięte przez praskę
- 1 cytryna – sok oraz odrobinę startej skórki (najpierw dodaj połowę i sprawdź czy smak Ci już odpowiada)
Kaszę bulgur ugotuj na sypko. Ja nie gotuję już ani kasz ani ryżu w torebkach, Jeśli takie akurat kupię, to zawsze je z tych torebek wysypuje prosto do garnka. Gotując bulgur zalewam go wrzątkiem w proporcji – 1 miarka kaszy, na 1,3 miarki wody (lub bulionu). Kaszę zalewam koniecznie już wrzącą wodą – dzięki temu zacznie się gotować od razu i nie będzie rozgotowana na koniec. Koniecznie pod przykryciem, około 12 – 13 minut.
Bób ugotuj w osolonej wodzie, a po przestudzeniu obierz z łupinek. Ja zawsze gotuję więcej, bo przy obieraniu ciągle podjadam 🙂
Ser feta pokrusz, lub pokrój w kostkę, jeśli wolisz regularne kształty. Suszone pomidory pokrój w cienkie paseczki – są dosyć wyraziste w smaku, więc mniejsze plasterki sprawdzą się tutaj po prostu lepiej.
Kaszę połącz z bobem, fetą, suszonymi pomidorami, kaparami. Dopraw słodką papryką, solą i świeżo zmielonym pieprzem do smaku. Gotową sałatkę z kaszą bulgur i bobem posyp posiekanymi ziołami, a przed podaniem polej vinegretem i delikatnie wymieszaj całość.
Smacznego :*
Gosia
Przepyszna włoska zupa z ogromną ilością warzyw, z wędzonym boczkiem, fasolą i szpinakiem. Mega syta, cudowna, świeża i pełna smaku. Dla mnie to taka włoska wersja naszej polskiej „śmieciówki”, czyli zupy ze wszystkiego, co znajdzie się w lodówce. Jednak ta jest mega przemyślana i wyważona w smaku. Taka domowa włoska zupa minestrone która pachnie wędzonym boczkiem i smażonymi na maśle warzywami to nie jest zwykła zupa. Jak dla mnie może spokojnie być wersją dania głównego.
Domowa włoska zupa minestrone to pełnowartościowy posiłek – pełen nierozgotowanych warzyw, fasoli i z odrobiną makaronu. Jest gęsta, a jej płynna część jest tak nasycona aromatami, że naprawdę chciałoby się więcej. Jej jedyny minus jest taki, że jeśli planujesz ją podać na drugi dzień – to pamiętaj, żeby nie dodawać do niej makaronu, tylko do poszczególnych porcji – inaczej makaron napęcznieje zupą i będzie po prostu niesmaczny.
Ja do oryginału dodałam od siebie świeże, lekko posiekane liście szpinaku i pesto szpinakowe (przepis możesz znaleźć tutaj :)) . Całość podałam z wiórkami parmezanu i cudowną, maślaną grzanką z czosnkiem. Serio, tak to ja mogę jeść codziennie. Koniecznie daj mi znać w komentarzu, czy ta domowa włoska zupa minestrone również skradła Twoje serce i czy coś w niej zmieniałaś 🙂
Składniki potrzebne do wykonania zupy
Zapomniałabym! Niech ta długa lista Cię nie przeraża – jest ich sporo, ale każde z nich masz pod ręką, a jeśli nie – to nawet w osiedlowym sklepiku 🙂 Z podanej ilości składników wyjdzie Ci danie dla ośmiu osób – tak od syta!
- około 400 g pomidorów pelati z puszki, lub dobrej jakości passaty pomidorowej
- około 800 ml mocnego bulionu warzywnego
- 2 średnie czerwone papryki
- 3 kawałki selera w łodygach
- 1 pietruszka – średnia
- 1 duża cebula czerwona, lub 2 małe
- ok 100 g pora – zielona część
- ok 200 g marchewki – najlepsza jest ta młoda
- ok 200 g cukinii ze skórką
- ok 200 g ziemniaków
- ok 100 g świeżych liści szpinaku
- 1 puszka białej fasoli
- 1 puszka czerwonej fasoli
- ok 200 g wędzonego boczku
- ok 150 g zielonej fasoli (może być mrożona)
- ok 100 g drobnego makaronu
- ok 25 g masła
- 3 -4 łyżki oliwy
Przyprawy:
- 2 liście laurowe
- 2 średnie ząbki czosnku
- 2 płaskie łyżeczki cukru
- sól i pieprz do smaku
- oregano
Przygotowywanie składników – najbardziej pracochłonna rzecz
Najpierw przygotuj sobie wszystkie składniki, a później pójdziesz jak burza – obiecuję!
- W małą kostkę pokrój: czerwoną paprykę, marchew, cukinię, ziemniaki oraz wędzony boczek.
- W drobną kosteczkę cebulę i czosnek.
- Łodygi selera po obraniu ich z twardych włókien pokrój również w kostkę. Jeśli nie masz łodyg – użyj małego kawałka bulwy selera, ale tylko ją obierz i co najwyżej przekrój na pół.
- Pora przekrój wzdłuż na cztery części – nie docinając ich do końca (żeby się trzymały razem) a następnie pokrój w poprzek na cienkie paseczki.
- Pietruszkę obierz i przekrój wzdłuż na pół – po ugotowaniu ją wyciągniesz z zupy.
- Liście szpinaku umyj, osusz i jeśli posiadają zgrubiałe łodygi – usuń, a następnie tylko delikatnie je przesiekaj.
- Zieloną fasolkę jeśli masz świeżą – obierz z końcówek i pokrój na około czterocentymetrowe kawałki.
Ostateczne wykonanie –
będzie krótsze niż lista potrzebnych składników 🙂
A teraz czas na SOFRITO! Wiesz, że robisz je częściej niż Ci się wydaje? To nic innego jak przesmażone na oliwie warzywa pokrojone w kostkę – począwszy od podstawy, czyli cebuli z czosnkiem, a kończąc właśnie na marchewce i innej włoszczyźnie. Jest to swoista baza ogromnej ilości dań – a już z pewnością tych włoskich. Następnym razem poproś lubego o przygotowanie sofrito, zamiast tego, aby podsmażył cebulę z czosnkiem. Ciekawa jestem jego reakcji 🙂 Ale do brzegu! Więc w garnku o grubym spodzie podgrzej oliwę z masłem i dodaj do niej czerwoną paprykę, marchew, ziemniaki, boczek, cebulę, czosnek, selera, pora oraz pietruszkę. Odrobinę posól, popierz i dodaj oregano. Podsmażaj delikatnie w garnku na średnim ogniu przez około 15 minut – warzywa powinny złapać kolor i być już miękkawe,
Dodaj fasolkę szparagową i podsmażaj jeszcze przez 5 minut, a następnie pomidory oraz cukier – ja miałam koktajlowe w puszce. Zagotuj całość i na niezmienionym ogniu pozostaw na kolejne 5 minut – żeby smak pomidorów wgryzł się w bazę zupy. Wszystko zalej gorącym (!) bulionem, zmniejsz ogień, dodaj cukinię, drobny makaron i gotuj przez maksymalnie 10 minut (do miękkości makaronu). Jeśli wg Ciebie zupa jest za gęsta – dolej więcej bulionu.
Na sam koniec zupę uzupełnij o białą i czerwoną fasolę, oraz lekko posiekany szpinak. Wyłącz palnik pod garnkiem, przykryj pokrywką, aby temperatura w środku się wyrównała i przygotuj grzanki – jeśli takie preferujesz. Tadam, gotowe!
Zastanawiałam się co stało się przyczynkiem tego, że ta zupa to taka moja domowa włoska zupa minestrone. Z pewnością odpowiedzialna stała się za to nuta szpinaku w dwóch odsłonach. Ten świeży nadał koloru i lekkiej kwaskowatości w smaku. Ten w postaci płynnego pesto – lekko orzechowego aromatu. No i ta grzanka czosnkowa…. nie wytrzymam – idę wyjadać z garnka na zimno 🙂
A Tobie życzę smacznego!
Gosia
Jeśli Twoje dzieci uwielbiają pulpety pod wszelką postacią, to witam Cię w moim klubie wyznawców mięsnego pulpeta. U nas czasem nazywamy je mięsnymi kulkami mocy, w skrajnych wypadach są to kulki Georga (wiesz, tego od świnki Peppy, a jeśli nie, to masz pełne prawo potraktować ten akapit jako dosyć drętwy żart prowadzącego 🙂 ). Domowe pulpeciki mięsne najszybciej przygotujesz z uwielbianym przez większość dzieci sosem pomidorowym. Ja jednak zapragnęłam odmiany i zaryzykowałam wersję musztardową.
Kiedy wstajesz rano, wyglądasz przez okno i widzisz jak Twój termometr pokazuje zatrważająco niskie temperatury błagając jednocześnie o wpuszczenie go do środka wówczas takie ciepłe śniadanie to będzie to, za co Twoje ciało Ci podziękuje. Zapiekana owsianka bananowa to super wybór i dla zapracowanych, i dla dzieci.
W samej konsystencji znacząco rożni się od klasycznej wersji owsianki podawanej w miseczce z owocami. Masa, jaka powstaje po połączeniu banana, mleka i płatków owsianych bardziej przypomina w swojej strukturze ciasto, niż owsiankę. Całość jest raczej zwarta,gęsta i bardzo sycąca.
Mówiłam już że jest banalna w przygotowaniu? Wystarczy wszystko razem wymieszać i wstawić do piekarnika. Nie trzeba jej pilnować, mieszać. Nie wymaga od Ciebie żadnego zachodu, dzięki czemu możesz spokojnie ten czas wykorzystać na perfekcyjny makijaż lub wypicie na spokojnie kawy na dobry początek dnia 🙂
Zapiekana owsianka bananowa dla około 3 osób:
- 2 banany (najlepiej takie lekko plamiaste na skórce – to znak, że są baaaardzo słodkie 🙂 )
- 1 i 3/4 szklanki mleka
- 1 i 1/2 szklanki płatków owsianych
- 2 jajka
- 4 łyżki brązowego cukru
- 3 łyżki miodu
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
- ok 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- masło do wysmarowania foremek lub formy (jeśli używasz silikonowych, to nie ma takiej potrzeby)
Opcjonalnie jako dodatek:
- orzechy
- suszone owoce
- jogurt grecki do podania
Piekarnik rozgrzej do standardowej temperatury 180 stopni.
W misce rozgnieć banany za pomocą widelca. Do bananów dodaj jajka, połowę cukru, miód, cynamon, kardamon, sól i proszek do pieczenia. Wszystko razem porządnie wymieszaj. Na końcu dodaj płatki owsiane oraz mleko i ponownie połącz składniki.
Masę przełóż do wysmarowanej masłem jednej formy lub kilku mniejszych. Ładnie wyrównaj i przykryj wierzch folią aluminiową.
Wstaw do nagrzanego piekarnika na środkową kratkę na 25 minut. Po tym czasie zdejmij folię i posyp owsiankę pozostałą ilością cukru. Piecz przez kolejne 10 minut (najlepiej z zapiekaniem od góry, żeby cukier ładnie się skarmelizował 🙂
Zapiekana owsianka bananowa najlepiej smakuje podana jeszcze ciepła, z dodatkiem jogurty z miodem. Ja jeszcze czasem posypuję ją orzechami i malinami 🙂 Pyyyyyyyycha!
Smacznego
Gosia
Nie będę się tu siliła na jakieś przydługie wstępy i opisy tytułowego dania. Nie będzie to w żadnym calu przesadą, jeśli zapewnię Cię, że właśnie ta rustykalna tarta z pieczonym bakłażanem, tahini i zielonym pesto będzie hitem w każdej odsłonie imprez i spotkań. Jeśli lubisz bakłażana oraz lekko azjatyckie smaki w niecodziennym połączeniu z włoskimi nutami – to będzie strzał w dziesiątkę! Kolejny, aczkolwiek równie znaczący argument za jej przygotowaniem – robi się ją ekspresowo!
Tarta jest połączeniem wyraźnych smaków bliskowschodnich oraz kuchni włoskiej, podanych na francuskim cieście 🙂
To co? Pieczemy? 🙂
Rustykalna tarta z pieczonym bakłażanem, tahini i zielonym pesto – składniki:
- 1 opakowanie dobrej jakości ciasta francuskiego
- 2 małe bakłażany (wolę małe od dużych – bo są mniej gorzkie i mają mniej tego mniej smacznego miąższu w sobie)
- 4 łyżki pasty tahini
- 1 opakowanie sera feta (200 g)
- pół słoika suszonych pomidorów (80 g)
- kilkanaście pomidorków koktajlowych (ok 150 g)
- kilka łyżek zielonego pesto (przykładowy przepis znajdziesz TUTAJ, ale możesz użyć gotowego jeśli masz ochotę 😉 )
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 łyżka sumaku
- 1 łyżka nasion sezamu
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 łyżeczki płatków chili lub jeśli nie masz, to kilka szczypt ostrej papryczki
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 1 łyżka oliwy extra vergine
- 1/2 łyżki soku z cytryny
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie tarty:
Krok pierwszy – rozgrzej piekarnik do 210 stopni z pieczeniem góra i dół. W tym czasie umyte i osuszone bakłażany pokrój w około centymetrową kostkę. Oczywiście – nie obieraj bakłażana ze skórki – ta skórka to wg mnie cała istota tego warzywa. Dopraw odrobinę solą (pamiętaj, że feta jest słona), pieprzem, suszoną bazylią, płatkami chili, sumakiem, sokiem z cytryny, oliwą i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Porządnie wszystko wymieszaj, aby cały bakłażan pokrył się przyprawami. Wyłóż go na płaską blachę wyłożoną papierem i zapiekaj przez około pół godziny. W połowie czasu możesz potrząsnąć blachą, aby kostki bakłażana się poprzekręcały. Pilnuj jednak czasu pieczenia – bakłażan nie powinien się spalić, a ładnie zrumienić 🙂
Na dziesięć minut przed końcem pieczenia bakłażana wyjmij ciasto francuskie z lodówki i podziel je na trzy do maksymalnie czterech części. Rustykalna tarta z bakłażanem, tahini i zielonym pesto po pierwsze będzie ładniej wyglądać upieczona w takich kawałkach, a po drugie – będzie ją łatwiej podawać i jeść. Spody z ciasta francuskiego przełóż na papier do pieczenia i posmaruj pastą tahini. Ta pasta, w połączeniu z sumakiem z którym piekł się bakłażan, zadziała cuda!
Nakładając zarówno pastę, jak i składniki, pozostawiaj wolny brzeg wokół tart – tak około półtora centymetra. Na rozsmarowane tahini nałóż upieczonego bakłażana, paseczki z suszonych pomidorów, połowę połówek pomidorów koktajlowych (drugą połowę zostaw do dekoracji). Tarty posyp sezamem i wstaw do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie wysuń kratkę z tartami i pokrusz na nie ser feta (dzięki temu, że dodasz go pod koniec – będzie cudownie miękki i niewysuszony) i piecz jeszcze przez pięć minut. Brzegi tarty powinny być ładnie zarumienione na dosyć ciemny kolor.
Rustykalna tarta z bakłażanem, tahini i zielonym pesto jest gotowa do jedzenia! Teraz tylko delikatnie wkrop ją octem balsamicznym oraz zielonym pesto i gotowe!
Smacznego 🙂
Gosia
Inspirację do wykonania tarty zaczerpnęłam ze strony Kwestia Smaku.
Ponieważ od niedługiego czasu dane mi jest być mamą, to muszę dbać o moją dietę oraz o to, aby nie zajadać wzmożonego apetytu słodkościami i kanapkami – potrzebuję więc kilku sprawdzonych przekąsek, które są zdrowe, nie zabierają dużo czasu i można je wykorzystać na różne sposoby. Dzisiaj batoniki owsiane w wersji podstawowej.
Jak człowiek nabiera ochoty na domowe risotto z podgrzybkami, to nie ma siły i po grzyby musi się wybrać 🙂
Wybrałam się porankiem z moim M. na grzyby do lasu – przez kilka ostatnich tygodni ciągle tylko o tym gadaliśmy, trzeba było wziąć się do roboty – tym bardziej, że znajomi i znajomi znajomych na wszędzie się chwalą zdjęciami przepełnionych koszyków grzybowych.
Masz czasem tak, że nabierasz ochotę na jakiś smak przypominający dzieciństwo? Bo ja od pewnego czasu coraz częściej. Jedną z takich „zachcianek” stała się domowa zalewajka jak u Mamy. Nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby ją zrobić od przynajmniej kilkunastu dni. Nie obyło się jednak bez trudności, bo największym kłopotem okazało się znalezienie dobrego zakwasu.
Masz w domu dynię i szukasz inspiracji na pyszny, niesztampowy, a przede wszystkim stosunkowo szybki jednogarnkowy obiad? Mam dla Ciebie idealną propozycję zaczerpniętą ze strony „Kwestia Smaku” 🙂 Dyniowa potrawka z mięsem mielonym z wykorzystaniem dyni, marchewki i soczewicy – gwarantuję niezapomniane doznania, pomimo prostych i wydawałoby się mdłych składników.