W okresie jesienno-zimowym, kiedy jest buro I szaro za oknem bardzo lubię ciepłe śniadania. W tygodniu zwykle jest to owsianka. Tym razem na stole zagościła owsianka z mango, masłem orzechowym i malinami.
15 MINUT
Dzisiaj kolejny z przepisów pod tytułem – sprzątanie lodówki i ekspresowy obiad. Kuchnia włoska do tych celów jest jak znalazł. Mam takie wewnętrzne poczucie, że nikt tak dobrze jak włoskie panie domowe nie umie ugotować pysznego, pełnowartościowego obiadu z pozostałości i resztek. One serio są mistrzyniami.
Poczyniłam ostatnio jedną ważną obserwację. Zarówno ja, jak i inne zapracowane i zabiegane mamy uwielbiamy szybkie obiady! W weekend takie też mają swoją rację bytu – bo pomimo tego, że może i dysponujemy większą ilością czasu, to nie zawsze mamy ochotę spędzać go w kuchni.
Cykl obiad w 15 minut będzie przedstawiał posiłki, które będziesz w stanie wykonać w czasie gotowania ryżu, makaronu czy ziemniaków. Czasem będą się tutaj pojawiały obiady jednogarnkowe, które samych przygotowań zajmą nie więcej niż 15 minut, ale mogę potrzebować samodzielnego dopieczenia w piekarniku. Ogólnie, chciałabym aby znalazły się tu dania proste i nieskomplikowane. Takie, które nie będą Cię odrzucały długą listą składników, bądź godzinami czekania na podanie obiadu.
Dzisiaj gościem cyklu – obiad w 15 minut – będzie kurczak w mleku kokosowym. To taki obiad z cyklu sprzątanie lodówki. Miałam do dyspozycji kurczaka, puszkę mleka kokosowego (zawsze staram się mieć przynajmniej jedną w szafce). Podczas gotowania znalazłam też w lodówce groszek cukrowy, który z powodzeniem możesz zastąpić każdym innym warzywem.
Kurczak w mleku kokosowym, czyli obiad w 15 minut
Składniki na rodzinkę 2 +2
- ok 400 g piersi z kurczaka
- ok 100 g groszku cukrowego
- 1/2 puszki ciecierzycy
- puszka mleka kokosowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 mała cebula (ja użyłam szalotki, bo jest delikatniejsza)
- 1 łyżeczka przyprawy curry
- 1/2 łyżeczki papryki słodkiej w proszku (jeśli dania nie będą jadły dzieci – swobodnie użyj pikantnej)
- sól i świeżo mielony pieprz
- 1,5 łyżki oleju
- kilka kropel soku z cytryny
- kolendra do przybrania (opcjonalnie)
Do podania: ryż jaśminowy, który ugotujesz w czasie przyrządzania kurczaka w mleku kokosowym.
Wykonanie:
Piersi kurczaka umyj pod bieżącą wodą, dokładnie osusz za pomocą ręczników papierowych, a następnie pokrój w kostkę od półtora do dwóch centymetrów.
Cebulę i czosnek pokrój w drobną kostkę.
W czajniku wstaw wodę do zagotowania (przyda się do gotowania ryżu). Pod patelnią (ja użyłam garnka żeliwnego) włącz palnik na średni ogień, wlej olej i natychmiast przełóż cebulę z czosnkiem. Posól i przemieszaj.
W tym czasie do garnka wsyp ryż, posól go wg uznania, a następnie zalej dwukrotną ilością wrzątku. Przykryj zostawiając małą szparę i gotuj na małym ogniu około 15 minut (po tym czasie cała wodo powinna skutecznie odparować).
Do podsmażonej cebuli z czosnkiem dodaj przyprawy (curry, paprykę) i podsmaż przez około minutę. Następnie dodaj oprószone solą i pieprzem kawałki kurczaka, zwiększ płomień i na sporym ogniu podsmażaj kurczaka tak, aby nie był surowy w środku, ale pozostał soczysty. Cały proces powinien Ci zająć nie więcej niż 10 minut. Po tym czasie dodaj do całości groszek cukrowy* i wszystko zalej mleczkiem kokosowym. Zmniejsz ognień na średni, przykryj garnek zostawiając uchyloną pokrywkę i gotuj przez około 5 – 7 minut. Dopraw do smaku dowolnymi przyprawami i skrop kilkoma kroplami soku z cytryny.
Podawaj na ugotowanym ryżu jaśminowym lub basmatti oraz posiekanymi liśćmi szpinaku.
*ja uwielbiam groszek cukrowy wręcz surowy, stąd w moim przypadku te pięć minut w garnku zupełnie mnie satysfakcjonuje. Jeśli wolisz jednak bardziej ugotowany – już na samym początku przygotowywania kurczaka w mleku kokosowym – zalej groszek wrzątkiem i gotuj wg uznania.
Smacznego
Gosia
Trafione w punkt przekąski na Sylwestra (i nie tylko) to takie, które są efektowne i dają się zjeść na tak zwany jeden kęs. Sylwestrowe kuleczki serowo bekonowe są idealne pod każdym w z tych względów. Mają natomiast jedną znamienną wadę – zawsze jest ich za mało!
Ten rodzaj makaronu ostatnio stał się jednym z moich ulubionych. Szybki i pyszny makaron orecchiette z zielonym pesto szpinakowym to kolejne danie łatwe, szybkie i przyjemne 🙂 W sumie przepis mogłabym zamknąć w jednym zdaniu. Ugotuj makaron, dodaj ulubione pesto, parmezan i kilka kropli oliwy i perfekcyjna szybka kolacja, lub dodatek do mięsa – gotowe!
Przyznam Ci się szczerze do czegoś – zostało mi z innego przepisu trochę szpinaku i musiałam coś z niego przygotować, żeby się nie zmarnował. Padło na jedno z prostszych, ale pyszniejszych rozwiązań, czyli ekspresowe pesto ze szpinakiem podane z serem halloumi. Ja osobiście ostatnio jestem trochę obrażona z mięsem, więc wszelkie warzywne smarowidła są dla mnie na wagę złota.
Dla mnie ser halloumi to odkrycie tego miesiąca, jeśli nie całego roku. Nigdy wcześniej go nie jadłam, ale teraz wiem na pewno, że będzie powracał w mojej kuchni tak często jak się da! Prosto z opakowania jest raczej twardy i niezachwycający, ale…. Taki odsmażony na suchej patelni…. niebo w gębie, normalnie się zakochałam i nie mam zamiaru tego stanu zmieniać ani na chwilę! Jeśli nigdy nie jadłaś, to szczerze Ci polecam. Lekki „piszczy na zębie” jak oscypek, ale jednak jest inny w smaku. Takie ekspresowe pesto ze szpinakiem podane z serem halloumi musiało znaleźć się w towarzystwie chrupiącej grzanki czosnkowej. Serio, dla mnie te smaki to totalne niebo!
Koniecznie przygotuj przynajmniej z podwojonej ilości składników – obiecuję, że się nie zawiedziesz. W zupełnie nie odbiega od standardowego pesto z bazylii, a jest dużo tańsze! Idealne na szybki obiad. Wystarczy, że wymieszasz je ze świeżo-ugotowanym makaronem, posypiesz serem i voila 🙂
Możesz je też wykorzystać do pysznego dorsza (tutaj) czy do rustykalnej tarty z warzywami (tutaj) – pełna dowolność!
Składniki i wykonanie:
- ok 100 g świeżego szpinaku – umytego i odwirowanego
- 1 mały ząbek czosnku, lub nawet tylko połóweczka
- ok 30 g sera – u mnie był cheddar, ale zwykle używam parmezanu
- 1/4 szklanki uprażonych orzechów (u mnie były to nerkowce – z prostej przyczyny – są to moje ulubione orzechy)
- sól i pieprz do smaku
- oliwa z oliwek – około 50 ml
- kilka kropel soku z cytryny
Liście szpinaku, obrany czosnek, ser pokrojony w kostkę, urażone orzechy, sól i pieprz oraz oliwę dodaj do malaksera i zmiksuj pulsacyjnie do pożądanej konsystencji. Jeśli chodzi o ilość wykorzystanej oliwy – będzie ona różna w zależności od użytych orzechów, czy sera. Musisz sama skontrolować sytuację 🙂
Na sam koniec dodaj sok z cytryny do smaku (i koloru!) oraz, jeśli to konieczne – sól i pieprz.
Ekspresowe pesto ze szpinakiem możesz spokojnie przechować w lodówce. Wystarczy, że przełożysz je do czystego słoiczka, wierzch zalejesz oliwią z oliwek i szczelnie zakręcisz. W takiej postaci może postać nawet kilka tygodni 🙂
Smacznego!
Gosia
Dzisiaj bruschetta szpinakowa. Mam czasem ochotę na sytą, ciepłą kolację – nadal zdrową, ale jednak z nutką „grzechu 🙂 No bo cóż jest zdrowego w jedzeniu białego pieczywa typu bruschetta, podpiekanego w piekarniku po nasmarowaniu go przepyszną oliwą z oliwek?
Taki jogurtowy mus jabłkowy z granolą w słoiczku to super pomysł na idealne drugie śniadanie do pracy. Szybko, zdrowo i na temat! Pamiętając, że chudnięcie zaczyna się i kończy w kuchni – staram się przygotować w satysfakcjonujący sposób wszystkie posiłki. Ten zdecydowanie do takich należy.
To, że uwielbiam wszelkiego rodzaju bruschetty, zapiekanki i wszelkie dobro temu podobne pewnie już zdążyłaś zauważyć 🙂 Nie będę zaprzeczać, bo uwielbiam! Podobną miłością pałam do letniego bobu (chociaż ten mrożony też się cudnie do tego nadaje), więc w sumie, dlaczego by tego nie połączyć?
Pasta jajeczna z awokado. Taki banał, prawda? A jednak trudno jest mu się oprzeć 🙂 Dzisiaj przychodzą do nas znajomi, którzy, tak jak my, raczej preferują zdrowe przekąski – co nie oznacza, że jak się nam postawi michę chipsów i słodyczy to ktoś się powstrzyma! Co to, to nie! Ale jeśli można zdrowiej, to czemu nie?
Puszysty omlet z owocami, czysta klasyka śniadaniowa, a jeszcze podany ze świeżymi owocami, miodem i jogurtem greckim… zjedzony w promieniach słońca… rozmarzyłam się, a Ty? Uwielbiam takie proste dania, które swoimi smakami pobudzają do uśmiechu i szczęścia na cały dzień, a ten omlet zdecydowanie do nich należy. Mi zawsze poprawia humor 🙂