Bo lubię czasem na ostro przyprawić danie! Bo nie wszystko w życiu musi być mdłe. Bo dużo zależy od tego, jak je sobie przyprawimy. Bo dużo zależy od chęci, od celu, od naszej pracy i naszego serca. Bo…
Bo… mogę tak długo, ale nie będę Cię zanudzała moimi wywodami na temat podejścia do życia, malkontentów, pesymistów, czarnowidzów. Lepiej mówić i być optymistą pełną gębą. Przynajmniej próbować. Ja próbuję. Nie zawsze mi to wychodzi, ale tak żyje się lepiej. Serio.
A pikantne dania? Są świetną alternatywą dla słodyczy. Naturalnie podbijają metabolizm (to coś istotnego dla kobiet 🙂 ). Kapsaicyna w papryczkach chili powoduje ekspresowe wydzielanie się endorfin, które są bezpośrednio odpowiedzialne za poczucie szczęścia. To tyle z teorii, a w praktyce? Fakt, rozgrzewa. Fakt, tłumaczę sobie, że przyspiesza trawienie. Z endorfinami to zależy, bo czasem i całe wiadro chili by nie pomogło. Myślę, że dużo zależy też od nastawienia. W każdym bądź razie, na małego wnerwa da radę, na złość na Męża/Żonę czy Teściową może nie pomóc 🙂
W każdym bądź razie miałam chętkę na fajne, pikantne danie i szukałam inspiracji w przepisach, które gdzieś tam mam pozaznaczane jako „to do”. Do rąk wpadła mi książka Lidla z zeszłego roku, w której są zebrane pomysły na dania Pascala i Okrasy. Znalazłam w niej przepis właśnie na pulpeciki w sosie azjatyckim. Wyglądały ładnie na zdjęciu, więc się skusiłam. Efekt jest fajny. Jak dla mnie składnikiem, który najistotniej zmienia smak jest mleko kokosowe. Bez niego ani rusz, nie zastąpisz go innym, „zdrowszym” składnikiem. No i oczywiście kluczowe w tym wpisie papryczki chili!.
Składniki:
- 700 g mielonego mięsa wieprzowo – wołowego
- 400 ml mleka kokosowego (1 puszka)
- 1 puszka pomidorów
- 2 ostre papryczki
- 3 łyżki masła
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- ½ pęczka świeżej bazylii
- ½ pęczka świeżej kolendry
- ½ łyżeczki pieprzu cayenne (lub ostrej papryczki)
- ½ łyżeczki cynamonu
- 4 duże ząbki czosnku
- 1 szalotka
- 3 cm świeżego imbiru
- 2 łyżki jasnego sosu sojowego
- 10 łyżek oleju
- Sól i pieprz do smaku
Do podania:
- Ryż basmati
- Świeża kolendra
Wykonanie:
Bazylię i papryczkę chili z usuniętymi pestkami pokrój dość drobno i dodaj do mięsa mielonego. Mięso dopraw pieprzem cayenne, przeciśniętymi przez praskę dwoma ząbkami czosnku, cynamonem, połową mąki ziemniaczanej, solą i pieprzem. Wymieszaj dokładnie.
Na spory talerz wlej około 2 łyżek oleju – będziesz na nim układać pulpeciki. Zamocz w oleju dłonie, żeby były lekko natłuszczone, wtedy łatwiej będzie Ci formować pulpeciki. Uformowane pulpety układaj na talerzu z rozsmarowanym na nim olejem. Gdy wszystkie będą gotowe „przeturlaj” je po talerzu, żeby zwilżyły się w oleju z każdej strony. Następnie oprósz je pozostałą częścią mąki ziemniaczanej jednocześnie potrząsając talerzem, żeby mąka równo je obsypała. Dzięki skrobi na pulpecikach utworzy się delikatnie chrupiąca skórka, a jednocześnie zagęści ona odrobinę sos azjatycki.
Wstaw wodę na ryż i ugotuj go według przepisu na opakowaniu. Najlepiej, jeśli nie będzie to ryż z torebki, a sypki. Taki naprawdę smakuje o niebo lepiej.
Rozgrzej głęboką patelnię (lub woka). Wlej na nią dwie łyżki oleju, a po rozgrzaniu dodaj masło. Na rozgrzane tłuszcze dodaj pulpeciki. Najlepiej układać je od godziny dwunastej zgodnie z ruchem wskazówek zegara – wtedy równo się usmażą, bo będziesz je odwracała na drugą stronę również rozpoczynając od pulpeta na godzinie dwunastej :). Będą gotowe gdy się obsmażą na rumiano z obu stron. W między czasie, gdy mięso się smaży, pokrój szalotkę w kosteczkę. Pozostałe dwa ząbki czosnku przeciśnij przez praskę. Imbir zetrzyj na drobnej tarce. Papryczkę chili bez pestek posiekaj na drobną kostkę – chyba, że preferujesz ostrzejszy smak, wtedy nie usuwaj pestek.
Usmażone pulpety zdejmij na talerz, a na patelnię wlej 4 łyżki oleju i poczekaj aż się rozgrzeje. Wrzuć przygotowaną wcześniej cebulę, czosnek, chili oraz imbir i podsmażaj przez chwilę mieszając, żeby się nie przypaliło. Następnie dodaj pomidory z puszki, mleczko kokosowe, i sos sojowy. Wymieszaj wszystko i doprowadź do zagotowania. Wrzuć podsmażone wcześniej pulpeciki, delikatnie oblej je sosem i gotuj przez 10 minut na średnim ogniu. Sos ładnie się zagęści, a mięso przejdzie wszystkimi smakami.
Kiedy wszystko już jest na patelni, pokrój kolendrę i dodaj ją do sosu chwilę przed podaniem.
Propozycja podania:
Pulpeciki w sosie azjatyckim pięknie wyglądają przystrojone kilkoma listkami kolendry. Najlepiej przełożyć je do miseczki lub głębszego talerza wraz z sosem. Natomiast ryż podać w oddzielnych mniejszych naczyniach.
Smacznego przyprawiania na ostro! 🙂