To istne szaleństwo dla moich zmysłów. Oszalałam na punkcie tego dania. Jego zapach, smak i wygląd to zdecydowanie moje smaki!
Krewetki z tapenadą z suszonych pomidorów i makaronem to proste, chociaż nie najtańsze danie. Idealne na romantyczną kolację we dwójkę. Jest mega seksowne, lekkie i świeże. Do tego pyszne, schłodzone półwytrawne wino, zapalone świece i można świętować <3
Jeśli chodzi o krewetki, to co do zasady nie pałam do nich wielką miłością. Gdy już jem/zamawiam/kupuję owoce morza, to główną przyczyną jest chęć poznawania nowych smaków i odkrywania tych, które mi wreszcie zasmakują. Krewetki jadłam kilkakrotnie, w większości w restauracjach. Uśredniając w jednej na pięć były dla mnie poprawne. Natomiast w większości niestety gumowate i stawały mi w gardle 😛
W mojej kuchni zagościly drugi raz. Te pierwsze były delikatnie mówiąc – fatalne. Za długo je smażyłam, przez co stały się twarde i zupełnie nieapetyczne. Wróciłam do nich dając sobie i im drugą szansę. Nie żałuję, bo z tej próby wyszły chyba najlepsze krewetki jakie jadłam! Są lekkie i orzeźwiające przez dodanie soku z cytryny. Do tego wyraźna w smaku tapenada i świeży makaron jajeczny, któremu wystarczyły 3 minuty gotowania. Magia! Istny wulkan smaków.
Sama tapenada świetnie nadaje się nie tylko jako dodatek do makaronu, ale również grillowanych warzyw, kolorowych kanapek czy do ryby. Szczerze polecam ekspertymentowanie z tym dodatkiem!
Składniki na krewetki z tapenadą z suszonych pomidorów:
- 150 g mrożonych krewetek
- 1 ząbek czosnku
- Sok z ¼ cytryny
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka oliwy/oleju
- 200 g makaronu jajecznego
Tapenada:
- 100 g suszonych pomidorów
- 100 g oliwek (najlepiej pół na pół zielonych i czarnych)
- 50 g orzechów
- 25 g startego parmezanu
- ½ liści bazylii (świeżej z doniczki)
- 1 ząbek czosnku
- 1/5 łyżeczki (mała szczypta) grubej soli morskiej
- 1/5 łyżeczki pieprzu mielonego
- Około 3 łyżek oliwy – w zależności od pożądanej konsystencji
Wykonanie:
Wstaw wodę na makaron. Dobrze posól wodę, powinna być słona jak ocean, nie ważne który 🙂
Najlepiej zacząć od tapenady. Suszone pomidory pokrój na mniejsze kawałki, może być większa kostka, ale nie musi być równa bo i tak będą miksowane. Jeśli masz oliwki z pestkami – usuń je. Czosnek obierz ze skórki, pokrój w kostkę. Wszystkie składniki umieść w blenderze i zmiksuj, ale nie na jednolitą masę. Składniki powinny być wyraźnie wyczuwalne nie tylko zmysłami smaku i zapachu, ale również wzroku. Spróbuj, czy nie trzeba doprawić, ewentualnie dodać oliwy.
Możesz już wstawić makaron – pilnuj, żeby się nie przegotował. Musi być al’dente, czyli stawiać delikatny opór przy przegryzaniu go. Jest to istotne, gdyż wyląduje on jeszcze na patelni razem z tapenadą.
Rozgrzej patelnię i wlej na nią łyżkę oliwy. Czosnek posiekaj w drobną kostkę. Dodaj łyżkę masła i posiekany czosnek. Poczekaj aż masło się rozgrzeje i poukładaj na patelni krewetki. Płomień powinien być spory, ale nie maksymalny (około połowa mocy). W zależności od wielkości krewetek (moje miały około 5 cm długości) przekręć je na drugą stronę po około 2-3 minutach smażenia. Powinny mieć delikatnie różowo-rumiany kolor. Ważne jest, aby ich nie przesmażyć, gdyż wówczas będą gumowate i niedobre.
Po usmażeniu krewetek dodaj do nich odrobinę soli, świeżo startego czarnego pieprzu oraz sok z 1/5 cytryny, wymieszaj dokładnie. Dodaj odcedzony makaron oraz przygotowaną tapenadę. Ponownie wymieszaj i od razu podawaj!
Propozycja podania:
Krewetki z tapenadą z suszonych pomidorów świetnie smakują podane z grillowaną cukinią podaną na oddzielnym talerzu. Tak przygotowaną cukinię warto polać odrobiną oliwy z solą i płatkami papryczki chili oraz listkami mięty! 🙂