Wspominałam już kiedyś, że bardzo nie lubię marnować jedzenia? A tym bardziej dobrego 🙂 Piekłam ostatnio dynię na krem dyniowy i trochę mi jej zostało, więc musiałam jakoś ten pyszny składnik zagospodarować. Kremu dyniowego wyszło dosyć sporo, więc pomyślałam – może coś śniadaniowego?
Szefowa Kuchni
Potrzebowałam czegoś fajnego na spotkanie ze znajomymi, a jednocześnie chciałam przygotować coś nowego, coś czego jeszcze nie robiłam. Trochę to masochistyczne, bo jak nie wyjdzie, to lipa straszna, ale cóż, najwidoczniej mój instynkt samozachowawczy w kuchni ulega wyłączeniu 🙂 Decyzja zapadła – na kolację będzie tarta z dynią.
Dobrze, wiem, że połączenie może wydawać się odrobinę dziwne, bo zwykle jeśli już sernik i czekolada, to w formie polewy na gotowe ciasto, a tutaj? Czekolada w chrupiącym spodzie, czekolada w serze, czekolada na cieście – kraina serem i czekoladą płynąca można rzec – słowem sernik MEGA czekoladowy 🙂
Ponieważ od niedługiego czasu dane mi jest być mamą, to muszę dbać o moją dietę oraz o to, aby nie zajadać wzmożonego apetytu słodkościami i kanapkami – potrzebuję więc kilku sprawdzonych przekąsek, które są zdrowe, nie zabierają dużo czasu i można je wykorzystać na różne sposoby. Dzisiaj batoniki owsiane w wersji podstawowej.
Gruszkowa tarta z łososiem to idealna propozycja na spotkanie ze znajomymi, fajną ciepłą kolację (nie) tylko we dwoje, a w dodatku to co zostanie super nadaje się na dzień następny jako drugie śniadanie do pracy lub szkoły 🙂 Jest to jedna z dwóch tart jakie kiedyś przygotowałam na dla znajomych (drugą była tarta z dynią).
Jakiś czas temu chciałam zrobić niespodziankę mojemu M. i z tej właśnie okazji poświęciłam „trochę” czasu i usmażyłam mu faworki, które tak bardzo lubi. Niespodzianka udała się wręcz wyśmienicie 🙂 Faworki wyszły malutkie (bo takie lubię najbardziej, takie na jedno chrupnięcie), kruchutkie i pyszne! A mina mojego M. – bezcenna i warta każdej minuty spędzonej na smażeniu.
Risotto z cukinią i cydrem – jedno z najdelikatniejszych jakie kiedykolwiek jadłam. Pyszne, lekkie i bardzo proste w wykonaniu. Cydr dale super posmak słodkich jabłek i kwaśnego cydru. Idealne na kolację we dwoje. Podane z białym winem rozbudzi wszystkie zmysły 🙂
Dzisiaj bruschetta szpinakowa. Mam czasem ochotę na sytą, ciepłą kolację – nadal zdrową, ale jednak z nutką „grzechu 🙂 No bo cóż jest zdrowego w jedzeniu białego pieczywa typu bruschetta, podpiekanego w piekarniku po nasmarowaniu go przepyszną oliwą z oliwek?
Dzisiaj pieczona pierś z kurczaka z kuchni fit ja 🙂 Zaglądając do mojej lodówki bardzo rzadko znajdziesz w niej kupną, standardową wędlinę kanapkową. Fakt, będzie dobre salami, będą kabanoski (które osobiście U-WIEL-BIAM!), dobra suszona kiełbaska, ale na coś do kanapki … Hmmm, ciężko.
Taki jogurtowy mus jabłkowy z granolą w słoiczku to super pomysł na idealne drugie śniadanie do pracy. Szybko, zdrowo i na temat! Pamiętając, że chudnięcie zaczyna się i kończy w kuchni – staram się przygotować w satysfakcjonujący sposób wszystkie posiłki. Ten zdecydowanie do takich należy.
Jeśli dopadła Cię chandra, dołek, przygnębienie lub po prostu chcesz oddać się chwilce zapomnienia proponuję Ci poświęcić dosłownie 10 minut przygotowań i jakieś 30 minut pieczenia, a Twoja aura z pewnością się zmieni! Te expresowe babeczki ze śliwkami (chociaż z powodzeniem możesz dodać innych owoców, albo czekolady 🙂 ) mają magiczną moc, gwarantuję Ci to.
To, że uwielbiam wszelkiego rodzaju bruschetty, zapiekanki i wszelkie dobro temu podobne pewnie już zdążyłaś zauważyć 🙂 Nie będę zaprzeczać, bo uwielbiam! Podobną miłością pałam do letniego bobu (chociaż ten mrożony też się cudnie do tego nadaje), więc w sumie, dlaczego by tego nie połączyć?
Po risotto z grzybami miałam ogromną ochotę na wypróbowanie jakiejś delikatniejszej wersji tego dania, najlepiej pasującej do łososia, którego miałam w lodówce. Poszperałam trochę po internecie i znalazłam inspirację na cytrynowe risotto z łososiem na stronie jednej na najbardziej fascynujących „kobiet kulinarnych”, czyli Nigelli Lawson.
Domowa kuchnia, taka jak u Babci czy w domu rodzinnym zawsze kusi i przywołuje u mnie miłe wspomnienia. Fakt jest jednak taki, że tamtego smaku praktycznie nie sposób powtórzyć. Dzieje się tak między innymi dlatego, że wtedy patrzyłam na to co jem innym okiem, wtedy było to prawdziwe eksplorowanie smaku, bezstresowe jedzenie. Nie zastanawiałam się wtedy, czy to co jem, jest zdrowe, tłuste czy kaloryczne – było po prostu smaczne i to właśnie tamto jedzenie kształtowało mnie przez dużą część mojego życia.
Pasta jajeczna z awokado. Taki banał, prawda? A jednak trudno jest mu się oprzeć 🙂 Dzisiaj przychodzą do nas znajomi, którzy, tak jak my, raczej preferują zdrowe przekąski – co nie oznacza, że jak się nam postawi michę chipsów i słodyczy to ktoś się powstrzyma! Co to, to nie! Ale jeśli można zdrowiej, to czemu nie?