Dzisiaj na śniadanie bezglutenowa granola z ekspandowanych zbóż. Nie jestem jakimś bezglutenowym szaleńcem. Przebadałam się u lekarza i wyszła mi w badaniach nadwrażliwość na gluten. W związku z powyższym, tam gdzie mogę i chcę – staram się unikać pszenicznych rzeczy, aby później nie cierpieć. Mówiąc wprost – leki na wzdęcia są moim sprzymierzeńcem w glutenowym grzeszeniu 🙂
Tag: