Ten deser, to idealna słodkość nie tylko dla wegan, ale również dla dzieci i tych, którzy dbają o podaż zdrowych składników w swojej diecie. Kokosowy budyń jaglany, podany z domowymi powidłami (tutaj) oraz dostępnymi pod ręką owocami jest co tu dużo mówić – pyszny. Warunek? Taki budyń najlepiej smakuje podany w temperaturze pokojowej – schłodzony nabiera dla mnie zbyt twardej struktury na języku.
"powidła"
Kocham powidła śliwkowe, w sumie chyba nie znam nikogo kto ich nie uwielbia! A najbardziej lubię te domowe, z naleśnikami – mniaaaam 🙂 Oboje z M. je uwielbiamy, a że ostatnio baczniej patrzymy na to co jemy i co ma jaki skład, to grzechem byłoby nie zrobić własnych, tym bardziej, że śliwki są o tej porze roku na czasie.
Po tak pięknym, słonecznym lecie przyszedł wrzesień, który pogodą mnie nie rozpieszcza. Ciągle jest mi zimno. Do tego ten wiatr i deszcz, brrrrr. Ziemniaczane drożdżówki ze śliwką są cudowne na takie właśnie chłodne wieczory. Do tego ciepłe mleko lub kakao, dobra książka i chociaż dziesięć minut spokoju (co przy moim dzieciu jest niewyobrażalnie trudne!).
Wstałaś dzisiaj lewą nogą? Bo ja tak! Potrzebowałam szybkiego wsparcia w postaci cukru i pokrzepienie odnalazłam już we własnoręcznie przygotowanym śniadaniu. Francuskie tosty ze smażonymi owocami są idealnym kontrargumentem dla zaciętej i wrogiej miny o poranku.
Racuchy z jabłkami to moje kolejne wspomnienie z dzieciństwa. Doskonale pamiętam, jak moja Mama robiła je całej naszej rodzinie, najczęściej na kolację. Stała w kuchni z wieeeeeeelką misą ciasta które dzielnie i z uporem maniaka mieszała trzymając miskę pod ukosem, żeby więcej powietrza w nie wpuścić 🙂